czwartek, 26 stycznia 2012

Nowy Rok "podatkowy" - co wybrać ? Skala podatkowa czy podatek liniowy?


Do 20 stycznia należało zmienić sposób rozliczania się z urzędem skarbowym. Można więc było zmienić sposób opodatkowania na skalę podatkową(18%,32%) lub podatek liniowy (19%). Jak pisałem w poprzednim wpisie musiałem pod koniec roku zrobić trochę więcej kosztów z powodu przekroczenia drugiego progu podatkowego. Więc w tym miesiącu musiałem się zastanowić nad możliwością przejścia ze skali podatkowej na podatek liniowy. Ale czy warto?

Zostałem jednak na skali podatkowej. Dlaczego taki wybór?
Rozmawiałem chwilę z księgową z serwisu ifirma. Przejście na podatek liniowy opłaca się tylko wtedy jeśli nasze dochody po odliczeniu kosztów przekroczą ok 90 tys. złotych. W moim wypadku dosyć łatwo prognozować przyszłe przychody: jest to ilość godzin pracy (nadal własnej ciężkiej pracy :)) w miesiącu x stawka godzinowa x 12 miesięcy. To jest mój dochód netto który właśnie podlega opodatkowaniu.
Powody dla których nie zmieniłem sposobu opodatkowania:
  • przy przejściu na podatek liniowy tracę możliwość odliczenia kwoty wolnej od podatku (kwota wolna to dodatkowe 3 091 zł - w moim wypadku kosztów),
  • traci się możliwość rozliczenia ze współmałżonkiem (mnie to nie obowiązuje ale warto o tym pamiętać :)),
  • z moich wyliczeń wynika, że nie będę wpadał bardzo dużo w drugi próg podatkowy a przy odpowiednim generowaniu kosztów nadal będzie mi się opłacało pozostać na skali podatkowej
Robiłem sobie również pewnie wyliczenia np. takie, że przy podatku liniowym w koszty wrzucam 19% a nie 18% więc należałoby również policzyć czy generując duże koszty nie opłacałoby się przejść na podatek liniowy.

Tak wygląda płacenie podatków np. dla sytuacji nie przekroczenia pierwszego progu podatkowego na skali podatkowej:
Przychód – koszty = dochód
Dochód – składki na ub. społeczne = dochód do opodatkowania
Dochód do opodatkowana x 18 % - 556,02 zł (podatek zwolniony z poboru) = podatek
Podatek – składki na ub. zdrowotne = podatek do zapłacenia liczony od początku roku
Podatek do zapłacenia liczony od początku roku – zaliczki zapłacone w poprzednich miesiącach = zaliczka za dany miesiąc

A tak wygląda to wg. liniowego:
19%  (przychód - koszt)- ub. społeczne X19% - ub. zdr.


Jeśli zrobiłem jakiś błąd to proszę o poprawienie mnie w komentarzu. I nie odpowiadam w żaden sposób za publikowane treści :). Każdego sytuacja jest inna i należy wszystko rozpatrywać pod siebie.

Przypominam jeszcze o jednej ważnej rzeczy która może się przydać!!!

Do tej pory opłacałem zaliczki za podatek dochodowy i podatek VAT co miesiąc. Teraz planuję płacić zarówno zaliczkę za podatek dochodowy jak i podatek VAT kwartalnie.
A więc aby zmienić częstotliwość płacenia zaliczki za podatek dochodowy należy zgłosić dany fakt do US w terminie do 20.02 bieżącego roku a podatku VAT do 25.02.
Planuję to w najbliższym czasie zrobić. Niech pieniądze leżą i procentują na moim koncie. Dodatkowo da mi to trochę większą płynność finansową. Pieniądze leżące na lokatach w długim terminie mogą trochę zarobić.

4 komentarze:

  1. Musze pogratulowac .
    Wlasnie skonczylem czytac Twojego bloga , wczesniejsze posty .
    Wypisz wymaluj to tez moja historia i w zasadzie moja filozofia zyciowa .
    Tez przezylem tulanie sie po swiecie za praca , maksymalna mobilnosc za mlodu .
    Oszczedzanie to podstawa, byle nie na produktach strukturyzowanych czy funduszach - tam glownie wygrywa bank , zadnych kredytow bo to juz pewna przegrana.
    Cale szczeswcie kiedys nie bylem zdolny kredytowo i dlatego nie kupilem jakijs zasranej klitki w bloku ale musialem zaczac budowac dom , bo mozna to robic we wlasnym tempie i etapami .
    Ostatecznie mam teraz wlasny dom , sam go budowalem i wykanczalem bez kredytu , trwalo to tylko pare lat (chociaz wprowadzilem sie do pokoju w tym domu juz po roku :), wiec krocej niz spalcanie jakichs durnych kredytow) i zadnych rat . Pojawila sie super zonka i dzieciaki.
    Dalej oszczedzam bo na stare lata ZUS nie da :) .
    Tak trzymaj i oby Ci sie udalo . Najwazniejsze to spac spokojnie . Potwierdzam , szczescie to nie pieniadze ale rodzina i spokojne zdrowe zycie .
    Musze powiedziec , ze przyjemnie jest czytac bloga rzeczowego i normalnego czlowieka , ktory widzi pulapki marketingowe zycia konsumpcyjnego i umie je omijac . Bardzo cenie takich ludzi .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa. Tym bardziej są one pokrzepiające bo pisze je osoba której w życiu już wiele się udało :). Więc mam chociaż trochę nadziei, że podążam w prawidłowym kierunku:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam stoję przed trudnym wyborem - co wybrać w 2017 roku? Wiem jedno, sam nie chcę zajmować się księgowością, jest to zbyt złożony dla mnie temat. Dlatego złożę dokumenty do biura rachunkowego online - https://www.ifirma.pl/.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń