środa, 5 maja 2010

Co byś dziś zrobił(a) gdybyś… gdybyś jutro miał(a) umrzeć.

Tym wpisem chciałbym zapoczątkować pewną serię „Co byś dziś zrobił(a) gdyby…”.
Chciałbym tutaj uzmysłowić zarówno sobie i wszystkim osobom, które będą czytać te słowa, że są pewne sytuacje w życiu z których tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy a są one tak oczywiste i niestety nieuniknione.
Jedną z takich sytuacji jest śmierć. Każdemu z nas wydaje się, że to nas nie dotyczy, że to dotyczy osób starszych, ale niestety dookoła zdarza się tak wiele wypadków,ludzie zapadają na śmiertelne choroby oraz wiele innych przykrych sytuacji, które powodują że rozstajemy sie z tym światem.

Okazuje się, że tak na prawdę tylko śmierć jest rzeczą pewną na tym świecie (bo płacenia podatków można czasami uniknąć mając bardzo kreatywnych księgowych).
 I to co pokazała nam tragedia pod Smoleńskiem dla niej wszyscy są równi i ona nie wybiera.

No ale dochodząc wreszcie do sedna sprawy. Tragedia pod Smoleńskiem pokazała nam też trochę inną stronę tej tragedii.
Oprócz śmierci wielu osób i ogromnego smutku ich rodzin po utracie bliskich wydarzyła sie też bardzo przykra i niedopuszczalna sytuacja.
Rodziny zmarłych zostały bez środków do życia lub pozostawione na pastwę losu, gdyż banki zablokowały konta zmarłych i środki na nich zgromadzone.

Ale do czego zmierzam? Zmierzam do bardzo przyziemnych rzeczy. Wiadomo, że według powiedzenia powinniśmy "żyć tak jakbyśmy mieli umrzeć jutro ale gospodarować tak jakbyśmy mieli żyć wiecznie".

Dlatego też przypominam (szczególnie osobom, które mają rodziny) aby na swoich kontach bankowych lub innych produktach ustanowić dyspozycje
lub pełnomocnictwa np. na wypadek śmierci lub innych zdarzeń losowych. Jest to czasami związane z opłatą ale może to pomóc w odzyskaniu pieniędzy przez rodzinę w przypadku niespodziewanej sytuacji. Wiadomo, że w przypadku tragedii pod Smoleńskiem rodzinom pomagało wiele osób i instytucji.Niestety w przypadku szarego człowieka może on być skazany na długą i samotną walkę o własne oszczędności i środki do życia. Więc warto o tym pomyśleć jak najwcześniej.

Czasami warto też pomyśleć o pewnej formie ubezpieczenia na życie (ale wydaje mi się, że jest to raczej wyciąganie pieniędzy), ale wszystko zależy od naszej osobistej sytuacji. Dobrym zabezpieczeniem rodziny może też być comiesięczne oszczędzanie pewnych sum pieniędzy i posiadanie awaryjnych pieniędzy.

No ale poza tym powinniśmy załatwiać własne sprawy na bieżąco. Nie odkładać niczego na później. No i oczywiście żyć jak najlepiej i tak jak każdy z nas by chciał żyć. Czego Wam i sobie życzę,

1 komentarz: